Dziś przychodzę do Was z moimi odczuciami na temat następujących mascar: Volume Celebrity firmy Eveline, Colossal Volum` Express Smoky Eyes od Maybelline oraz 2000 Calorie Dramatic Volume Max Factor`a. Wybrałam do recenzji właśnie te trzy produkty, ponieważ mają mieć (wg. producentów) takie samo działanie, czyli powinny pogrubiać moje rzęsy. Dlatego głównie pod tym kątem będzie tu o nich mowa.

Tusz do rzęs Max Factor, 2000 Calorie Dramatic Volume.

Tusz do rzęs Max Factor, 2000 Calorie Dramatic Volume.

Jako pierwszy wystąpi mój ulubiony spośród omawianych dziś tuszy, a jest nim 2000 Calorie Dramatic Volume od Max Factor`a. Opakowanie mascary czarne, schludne i co najważniejsze wygodne. Klasyczna szczoteczka, którą nakładamy niewielką porcje tuszu, ładnie rozdziela rzęsy. Szczerze mówiąc, efekt pogrubienia rzęs jest niewielki ale włoski pokryte mascarą są miękkie i elastyczne przez cały dzień. Tusz nie kruszy się i nie osypuje nawet po wielu godzinach od nałożenia.

Tusz do rzęs Eveline, Volume Celebrity.

Tusz do rzęs Eveline, Volume Celebrity.

Kolejny na celowniku jest Volume Celebrity firmy Eveline. Produkt ten sprawdzał się doskonale ale tylko przez 2 tygodnie od pierwszego użycia. Sylikonowa szczoteczka cudownie wręcz rozdzielała rzęsy i widocznie je pogrubiała. Porcja nakładanego na włoski tuszu w przypadku tej mascary była sporo większa niż w poprzedniej ale efekt przy jednej warstwie tuszu był – jak dla mnie – super. Niestety po kilkunastu dniach radosnego używania kosmetyku okazało się, że muszę wyrzucić go do kosza. Tusz stał się grudkowaty i suchy. Jak dla mnie, 2 tygodnie to zdecydowanie za krótki termin przydatności. Osobiście wymieniam mascary po ok. miesiącu używania.

Tusz do rzęs Maybelline, Colossal Volum` Express Smoky Eyes.

Tusz do rzęs Maybelline, Colossal Volum` Express Smoky Eyes.

Ostatnia mascra to Colossal Volum` Express Smoky Eyes Maybelline i największy mój zawód. Słyszałam sporo dobrego na temat tego produktu a w związku z tym, miałam co do niego spore oczekiwania. Mascara z klasyczną szczoteczką, która nakłada jednorazowo sporą porcję tuszu. Po aplikacji kosmetyku włoski są mocno pogrubione ale też ładnie rozdzielone, co daje spektakularny efekt przydymionego oka. Już po pierwszym użyciu okazało się, że nie zostaniemy przyjaciółmi. Tusz w ciągu kilku godzin od nałożenia mocno się osypuje, przez co osoby (takie jak ja) noszące szkła kontaktowe nie są w stanie go używać.

Szczoteczki mascar.

Szczoteczki mascar.

Podsumowując, tusz który rzęsy pogrubia tylko subtelnie u mnie sprawdził się najlepiej. Pod względem zarówno wydajności, naturalnego efektu ale podkreślonych rzęs i trwałości wygrywa Max Factor, 2000 Calorie Dramatic Volume. Natomiast jeśli komuś zależy wyłącznie na maksymalnym pogrubieniu, polecam przetestować Colossal Volum` Express Smoky Eyes Maybelline, ponieważ daje efekt odpowiadający sztucznym rzęsom.

Pozdrawiam